Słabiutko zagrali The Blues w pierwszym meczu po zwolnieniu Grahama Pottera, tylko remisując u siebie z Liverpoolem 0:0. Teraz jednak ich rywalem będzie dużo słabszy zespół, bo Wolverhampton wygrało zaledwie jeden z ostatnich siedmiu meczów, a u siebie nadal ma jeden z najgorszych bilansów w lidze. Wiele można zarzucić Londyńczykom, ale z drugiej strony już ostatnie spotkania pod wodzą Pottera pokazały, że jest to drużyna, która potrafi zagrać dobre spotkania, a przeciwko Wolves nie gra się w tym sezonie tak ciężko jak w poprzednich.