Wolverhampton mimo niezłego startu nadal nie strzela wielu bramek preferując raczej ostrożne nastawienie do rywala. Burnley zaczęło rozgrywki dobrze i choć drużyna Seana Dyche’a strzeliła już, jak na siebie, całkiem dużo goli, pewnie niedługo wróci do dobrze znanej z poprzednich sezonów gry, która sprowadzała się do solidnej defensywy i kontr.