Ofensywy obu drużyn zaprezentowały się bardzo dobrze w pierwszych spotkaniach barażowych. Zdecydowanie wyżej trzeba ocenić Walię, bo strzelenie czterech goli Finlandii, niezależnie od aktualnej dyspozycji tego rywala, jest nie lada wyczynem. Biało-Czerwoni po prostu wykonali swoje zadanie, Estonia nie miała bowiem prawa powalczyć w Warszawie, tym bardziej grając w dziesiątkę. Duże błędy w obronie muszą martwić selekcjonera i kibiców, bo we wtorek przyjdzie zagrać z rywalem o wiele lepszym, który w dodatku jest w bardzo dobrej formie. Spotkanie to powinno być jednak dużą próbą charakteru dla obu ekip, bo choć Walijczycy wydają się dużo lepiej zgrani to jednak my mamy lepszych zawodników. Nie powinniśmy się wieć zdziwić jeśli w spotkaniu padną bramki dla obu drużyn.