Po porażce z United i odpadnięciu z Ligi mistrzów drużyna Guardioli musi szybko przerwać serię porażek przybliżając się do mistrzostwa Anglii. Problem w tym, że Tottenham to dla City bardzo trudny rywal, który jest w dobrej formie i podobnie jak Liverpool, a także United w drugiej połowie z pewnością nie będzie się obawiał grać w piłkę przeciwko drużynie lidera Premier League. Spodziewamy się wiec wyrównanego spotkania z bramkami po obu stronach, bo nawet jeśli powracający po kontuzji Harry Kane nie jest ostatnio w dobrej formie bardzo dobrze grają Eriksen, Alli i Son.

Potencjał ofensywny w obu drużynach powinien wręcz gwarantować mecz z kilkoma bramkami. Do tego należy dodać ważny czynnik, którym jest motywacja City by przerwać serię porażek, która wcześniej im się w tym sezonie nie przytrafiła.

Czwarta porażka z rzędu City byłaby niespodzianką i mogłaby zmniejszyć przewagę lidera nad drugą drużyną do 10 punktów, ale biorąc pod uwagę sposób gry i obecną formę rywala, a także to, że w przeciwieństwie do City Spurs nie musieli ostatnio grać co trzy dni nie jest to wynik mało prawdopodobny.