Spurs nie są na razie typową, overową drużyną, która strzela sporo goli, choć ich defensywa nie prezentuje się jeszcze tak dobrze jak można by się spodziewać po drużynach Antonio Conte. Fulham na razie zdołało postraszyć już Liverpool i Arsenal, a mając w dobrej dyspozycji Aleksandara Mitrovica może to samo zrobić w spotkaniu z Tottenhamem, dlatego stawiamy tu na przynajmniej trzy bramki.