Po pierwszej kolejce nowego sezonu piłkarze Tottenhamu wiedzą jedno: muszą zdecydowanie poprawić skuteczność. Gdyby bowiem wykorzystali większośc świetnych okazji wygraliby z Leicester bez trudu. Spurs z pewnością na to stać i to bardzo szybko, szczególnie że w drugiej kolejce zagrają z Evertonem. Po 0:3 z Brighton widać zaś, że ekipa Seana Dyche’a ma poważne problemy, które starcie z potrafiącym dominować - zwłaszcza na swoim stadionie - rywalem, mogą się tylko pogłębić.