Mierna postawa Sturmu w ofensywie, w ostatnim domowym spotkaniu z Rakowem, kosztowała zespół z Grazu porażkę w tym meczu, a może nawet i awans do LKE. Piłka jest jednak nadal w grze i co najważniejsze niemal wszystko pozostaje w nogach zawodników z Austrii. Dodatkowym atutem Sturmu może być fakt, iż Sporting zapewnił już sobie awans, na pierwsze miejsce w grupie nie ma już szans, a w weekend ekipę tę czeka trudne i prestiżowe starcie z FC Porto, a więc trener Ruben Amorim z całą pewnością postawi na kilku rezerwowych. Sturm świadomy swych ograniczeń powinien zagrać po swojemu, uważnie w obronie, czekając na swe szanse z kontry. To zapowiada mecz z małą liczbą bramek.