Ostatnia wygrana nad Bournemouth nieco rozjaśniła niebo nad trenerem Ralphem Hussenhuttlem, nad którego głową zbierały się ciemne chmury. Rzeczywiście Święci grali słabo i trzy punkty z tym rywalem były dla nich niezwykle istotne. Teraz jednak przed Świętymi dużo trudniejsze zadanie, bo na St. Mary’s przyjeżdża Arsenal, który gra coraz pewniej. Mimo problemów Kanonierzy prą do przodu, a konieczność rozgrywania meczu Ligi Europy w czwartek nie powinna mieć tu większego znaczenia, bo Londyńczycy wystawiają w tych rozgrywkach rezerwowy skład.