Pomimo dobrej formy Josipa Ilicica, a także pięciu bramkom strzelonym Łotyszom największy atutem Słowenii pozostaje silna defensywa, której liderem jest jeden z dwóch-trzech najlepszych bramkarzy świata. U siebie Słoweńcy z pewnością spróbują zagrać solidnie w obronie, a więc Polacy mogą nie mieć w tym spotkaniu wielu okazji. Raczej nie będzie to więc mecz podobny do tego z Izraelem, bardziej do starcia z Macedonią, a zatem stawiamy w tym starciu na małą liczbę bramek.

W spotkaniu z małą liczbą bramek prawdopodobieństwo remisu po pierwszej połowie wzrasta, zwłaszcza gdy w obu zespołach mamy tak znakomitych bramkarzy jak tych, którzy zagrają na Słowenii.

Spotkanie może rozstrzygnąć jedna bramka. Polacy mają większy potencjał, choćby ze względu na dobrą formę Roberta Lewandowskiego i mimo wszystko większe pole manewru trenera jeśli chodzi o pozycje ofensywne.