O ile nie wydaje nam się by Ranieri od razu odmienił losy Sampdorii, której kłopoty nie sprowadzają się tylko do postaci trenera, o tyle już w pierwszym spotkaniu możemy zobaczyć nieco lepiej grającą drużynę. W meczu z Romą Sampdoria może powalczyć (pomóc im w tym może znakomicie znający zespół rywala Ranieri), bo Giallorossi też mają swoje problemy, nadal grają przeciętnie w obronie, a na dodatek mają kłopoty z kontuzjami czołowych graczy.