Obaj faworyci tej grupy mocno skomplikowali sobie życie i niespodziewanie dość prawdopodobny jest scenariusz, wedle którego żadna z tych drużyn nie awansuje do fazy pucharowej. W szczególnie złej sytuacji jest Real, który gra nierówno, potrafi wygrać na Camp Nou z Barceloną, by w kolejnym meczu ledwie zremisować w Monchengladbach. Inter w niczym nie przypomina solidnych zespołów Antonio Conte, ale ma spory potencjał w ofensywie. Problem jednak w tym, że we wtorek nie zagra Lukaku, bez którego Nerazzurri sporo tracą. To daje sporą przewagę realowi, który zazwyczaj był drużyną pewną w tak ważnych spotkaniach.