Przy pierwszym spotkaniu tych drużyn bezbłędnie przewidzieliśmy gole po obu stronach. Teraz zanosi się na podobny scenariusz. Karabach musi atakować, jeśli chce awansować, a i goście będą czekać na swoje szanse bramkowe. Zapowiada się na kolejny otwarty mecz, ze sporą liczbą goli, oby z happy-endem dla mistrzów Polski.