Po beznadziejnym meczu przeciwko Macedonii pojawiły się głosy mówiące o tym, że szkoda iż Polacy nie mają w grupie choćby jednego mocniejszego rywala, który pokazałby obecny poziom kadry Brzęczka. Izrael może być tu jednak pewnego rodzaju substytutem, bo choć drużyna Andi Herzoga przed startem kwalifikacji nie była wymieniana w gronie faworytów już w trakcie okazało się, że to solidna drużyna mająca w składzie zawodnika będącego w kapitalnej formie. Choć w kadrze nie ma Dabura to w pełni wyręcza go Zahavi, a Izrael jak dotąd mocno zaskakuje. Jeśli Polacy zagrają tak jak w piątkowym spotkaniu będzie im bardzo ciężko odnieść zwycięstwo choć typujemy, że jeden z ofensywnych graczy Brzęczka jednak zdobędzie w tym spotkaniu gola, ale tak samo trafić powinni również Izraelczycy.