W marcu tego roku na Wembley Biało-Czerwonym udało się sprawić duże problemy gospodarzom, którzy dopiero w końcówce spotkania zdołali przechylić szalę na swoją korzyść. Od tego czasu zmieniło się jednak sporo i choć oczywiście nietrudno było narzekać na grę Anglików na Euro 2020 to jednak zostali tam wicemistrzami Europy, grając w finale jak równy z równym z ekipą, która w powszechnej opinii była tam zdecydowanie najlepsza. Anglicy zyskali dużą pewność siebie, nadal świetnie funkcjonuje ich obrona, czego nie da się powiedzieć o Polakach, którzy stracili gola w ośmiu ostatnich spotkaniach, a czysto piłkarsko długimi fragmentami byli gorsi nawet od Albanii. Po tym co widzieliśmy w dwóch spotkaniach we wrześniu trudno spodziewać się, by ekipa Sousy była w stanie przeciwstawić się świetnie funkcjonującej ekipie angielskiej, nawet jeśli uznamy, że to Biało-Czerwoni mają w składzie najlepszego zawodnika obu drużyn.