Obie drużyny są w diametralnie różnej sytuacji przed drugim spotkaniem. Choć bowiem istniały obawy o to, że gospodarze nie będą na tym turnieju w dobrej formie pewne 5:1 ze Szkocją rozwiały wątpliwości co do tego czy ekipa Juliana Nagelsmanna będzie się liczyła na imprezie. Z kolei Węgrzy mieli być wymagającym przeciwnikiem dla wszystkich w tej grupie, a już przeciwko Szwajcarii zaprezentowali się kiepsko. Patrząc na to jak gra ich defensywa nie wróżymy im niczego dobrego przed spotkaniem z rozpędzonymi gospodarzami, którzy powinni wysoko wygrać ten mecz.