Newcastle w poprzednim sezonie ostatecznie zameldowało się w najlepszej czwórce, ale akurat w rywalizacji z Liverpoolem zdecydowanie rozczarowało, przegrywając z nim u siebie 0:2. W bieżących rozgrywkach jedna rzecz nie powinna ulec zmianie: jeśli Sroki chcą zakończyć ligę w Top 4 będą musieli rywalizować z The Reds, do czego wydają się lepiej przygotowani niż przed rokiem. O ile jednak przeciwko mocniej Aston Villi drużyna Eddie Howe’a zaimponowała, o tyle gorzej wyglądała już na tle mistrzów Anglii. Liverpool jest jednak innym zespołem, mającym duże problemy z balansem pomiędzy gra defensywną i ofensywną, czego nie powinno od razu zmienić wystawienie niesprawdzonego w Premier League japończyka Wataru Endo. Spodziewamy się tu zatem wyjątkowo otwartego spotkania, w którym powinno paść kilka bramek.