Gołym okiem widać po ostatnich meczach, że mocno przetrzebiona kadrowo ekipa Newcastle ma ogromne problemy z łączeniem gry w lidze z europejskimi pucharami, nawet jeśli w tych drugich rozgrywkach Sroki spisują się całkiem nieźle. Milan jest w podobnym położeniu, a choć ma jeszcze szanse na awans, są one mniejsze niż w przypadku środowego rywala, z uwagi na gorszy bilans z PSG. Bezpośrednie starcie nie powinno być wielkim meczem, ze względu na brak kilku podstawowych graczy w obu drużynach, jak również defensywne usposobienie Rossonerich w takich spotkaniach. Stawiamy więc przede wszystkim na under.