3:0 z Arsenalem było pokazem siły City, które równie dobrze mogło wygrać dwa razy wyżej. Oczywiście rywal jest w kompletnej rozsypce, ale i tak nie umniejsza to nic świetnej grze podopiecznych Guardioli, wśród których brylował szczególnie de Bruyne. W teorii Leicester to dużo poważniejszy rywal: pierwsza defensywa ligi, który ma w składzie także najskuteczniejszego strzelca. Jeśli jednak spojrzymy na wyniki Lisów od czasu meczu z Evertonem, wyjąwszy może mecz z Aston Villą, w którym jednak gospodarze nie mieli szczęścia, to możemy zaryzykować stwierdzenie, że zwyciężanie przychodziło im coraz ciężej aż w końcu stracili punkty z Norwich. Podopieczni Guardioli powinni być w tym meczu zmotywowani i choć doceniamy świetną formę Lisów typujemy tu wyraźne zwycięstwo gospodarzy.