Manchester City ma w końcówce sezonu dwa cele: zachowanie miejsca w pierwszej czwórce-piątce i zapewnienie sobie przyszłorocznej Ligi Mistrzów, a także wygraną w Pucharze Anglii. Ten pierwszy cel okazuje się dużo trudniejszy, głównie ze względu na ilość drużyn znajdujących się w rywalizacji, a także ich obecną formę. Znakomicie grają przede wszystkim Forest i Newcastle, więc drużyna Guardioli musi wygrywać swoje mecze. Sobotnie starcie z Palace jawi się w tym kontekście jako wyjątkowo trudne, bo popularne Orły grają nieźle, a w dodatku na Etihad Stadium zdobywały przynajmniej jednego gola w pięciu z ostatnich sześciu spotkań. Teraz powinno być podobnie.