Znakomita forma ekipy Arne Slota w lidze kazałaby upatrywać w The Reds faworytów środowego starcia z Realem Madryt niezależnie od sytuacji kadrowej obu zespołów. Prawdziwa plaga urazów w ekipie Królewskich sprawia jednak, że mający od czasu do czasu problemy w obronie (choćby w ostatnim meczu z Southampton) Liverpool wydaje się jeszcze większym pewniakiem. Teraz bowiem nie tylko w defensywie, ale i w ataku Los Blancos brakuje kilku kluczowych piłkarzy, co sprawia, że naprawdę trudno typować tu inaczej jak tylko w stronę świetnie grających w ostatnich miesiącach gospodarzy.