Wygląda na to, że po 9:0 z Bournemouth Liverpool w końcu powraca na właściwe tory. The Cherries byli jednak bardzo łatwym rywalem, a już w następnej kolejce podopiecznych Jurgena Kloppa czeka dużo trudniejszy rywal. Newcastle jest od początku w świetnej formie, co pokazało choćby w meczu z Manchesterem City, zakończonym remisem 3:3. Biorąc pod uwagę problemy gospodarzy wcale nie zdziwimy się jeśli popularne Sroki, tak jak w trzech poprzednich spotkaniach, strzelą na Anfield Road co najmniej jednego gola.