Lechia po serii pożegnań przystąpiła do pierwszego meczu w dość eksperymentalnym składzie, ale poradziła sobie z Chrobrym (4:2). Straciła jednak dwa gole, co szczególnie nie dziwi, biorąc pod uwagę, że linię defensywną stworzyli właściwie sami młodzi piłkarze bez wielkiego doświadczenia. Dużo więcej jakości zespół z Gdańska ma w ofensywie, gdzie straszy m.in. Luisem Fernandezem. Motor z kolei na starcie sezonu po szalonym meczu pokonał 3:2 Zagłębie Sosnowiec. W obu wspomnianych spotkaniach padło więc łącznie… 11 goli. W bezpośrednim starciu też powinniśmy zobaczyć bramki i trudno wyobrazić sobie, że któraś z drużyn zachowa czyste konto.