Powszechnym faworytem meczu finałowego są Hiszpanie, którzy jako jedyni na tym turnieju - prócz kilku minut na początku spotkania z Francją - nie mieli momentów słabości, wygrywając wszystkie swoje spotkania grupowe, a w ćwierćfinale eliminując mocnych gospodarzy po dogrywce. Anglicy okrutnie się męczyli, do momentu gdy Gareth Southgate nie zdecydował się na zmianę ustawienia, która sprawiła, że dużo lepiej zaczęła pracować ich ofensywa. W spotkaniu z Holandią widać było, że jego podopieczni mają rezerwy i mogą zagrać jeszcze lepiej w finale. Trafiają na rywala w znakomitej formie, wyglądającego świetnie zwłaszcza na skrzydłach, gdzie rządzą Yamal i Williams, ale z którym z pewnością powinni walczyć, zwłaszcza jeśli zagrają tak jak przeciwko Oranje. Southgate ponownie może znaleźć na ławce niespodziewanego bohatera, mając na niej jeszcze takich graczy jak Gordon, Palmer, Eze czy decydujący w środę Watkins, dlatego zamiast na triumf Hiszpanów postawimy tu na bramki dla obu drużyn, bo rywalizacja ta może się zakończyć po dogrywce.