W październiku Anglicy niespodziewanie ulegli Grekom w meczu domowym i teraz z pewnością pałają żądzą rewanżu, o który jednak nie będzie łatwo. Po pierwsze ustępujący niedługo Lee Carsley ma spore problemy z zestawieniem jedenastki, nie mogąc skorzystać m.in. z Saki, Rice’a, Grealisha, Fodena, Palmera, Mainoo, Stonesa czy Eze. Po drugie przeciwnik poczynił w ostatnim czasie ogromne postępy, a choć potencjał kadry angielskiej wciąż jest dużo większy niż greckiej w obecnej sytuacji gospodarze mogą się przeciwstawić faworytom. Spodziewamy się tu jednak otwartego spotkania z kilkoma bramkami.