Słabiutko szło w ostatnim czasie ekipie Pepa Bordalasa, która w trzech ostatnich ligowych spotkaniach zdobyła zaledwie punkt i to mimo strzelenia w tych meczach aż pięciu goli. Ekipę z przedmieść Madrytu wyraźnie nawiedziła w tym sezonie podobna przypadłość jak Atletico, które również gra zaskakująco dobrze w ofensywie, a słabiej w tyłach. Akurat jednak poniedziałkowy rywal, Granada wygląda na wygodnego przeciwnika do zaliczenia kompletu punktów. Zespół ten przegrał cztery z ostatnich pięciu meczów, traci sporo bramek, więc w najbliższym starciu postawimy zdecydowanie na mających większy potencjał gospodarzy.