W końcówce rozgrywek nieco lepsze wrażenie sprawiali podopieczni Davida Moyesa, którzy dość łatwo pokonali AZ Alkmaar w LKE, a w lidze zaimponowali w pojedynczych meczach, a choć kilka również przegrali wydaje się, że wtedy to ich rywale mieli po prostu większą motywację. Tymczasem gra Fiorentiny zaczęła się psuć już od rewanżu z Lechem, w którym Kolejorz był bliski odrobienia strat, później Włosi męczyli się również z Basel, a choć w lidze prezentowali się całkiem nieźle to jednak leciutki plus należy tu postawić przy Anglikach, którzy zdają się dysponować również troszkę większym potencjałem czysto piłkarskim i dlatego skłaniamy się raczej w ich stronę.