W dotychczasowych rundach Raków bronił skromnej przewagi z pierwszego spotkania domowego, teraz musi odrobić minimalną stratę z meczu w Sosnowcu. Nie powinno to jednak radykalnie wpłynąć na grę drużyny Dawida Szwargi, przynajmniej na początku spotkania, bo najgorszą rzeczą dla Rakowa byłaby szybka strata bramki. Gospodarze z pewnością spróbują jednak zdominować rywali od początku, bo u siebie w dotychczasowych meczach, nawet tym zremisowanym 0:0 ze Spartą, grali bardzo dobrze i stwarzali sobie dużo okazji do strzelenia bramki. Raków jak dotąd nie pokazał w europejskich pucharach nic, co mogłoby wskazywać na to, że mistrz Polski może zaskoczyć tak klasowego rywala na wyjeździe, bo poprzedni przeciwnicy byli przynajmniej o klasę gorsi niż mistrz Danii, a przy długim utrzymywaniu się niekorzystnego wyniku goście będą musieli coraz mocniej zaryzykować, co może poskutkować kilkoma okazjami dla FC Kopenhagi, która jak dotąd w kwalifikacjach do LM prezentowała się zdecydowanie lepiej.