Wielkim faworytem finału Copa del Rey jest rzecz jasna Barcelona, która broni trofeum, a do tego wygrała jeszcze ligę. Blaugrana nie jest jednak 100%-owym pewniakiem, bo po pierwsze zespół ma problemy z kontuzjami podstawowych graczy (Suarez, Dembele), a do tego dwumecz z Liverpoolem pokazał, że zespół wcale nie jest pozbawiony wad. Valencia miała dobrą końcówkę sezonu, za sprawą której zajęła w lidze czwarte miejsce, a w przeszłości pokazywała, że jest w stanie powalczyć z wielkimi faworytami. Wprawdzie dwumecz z Arsenalem w LE pokazał spore ograniczenia zespołu Marcelino, ale na krajowym podwórku Nietoperze z pewnością będą dodatkowo zmotywowani i nawet jeśli nie powalczą o trofeum to powinni strzelić przynajmniej jednego gola.