Liverpool jest faworytem tego spotkania, ale nie można lekxcceważyć Palace, którzy w pierwszej kolejce pokazali się z dobrej strony, a od 2003 roku w ośmiu kolejnych spotkaniach u siebie strzelali The Reds przynajmniej jednego gola. Z uwagi na ogromną siłę rażenia Liverpoolu w ataku w spotkaniu powinny paść przynajmniej trzy bramki.