Bawarczycy pod wodzą Hansiego Flicka na razie spisują się bardzo dobrze, zdecydowanie poprawili grę defensywną, która była ich piętą achillesową. Crvena z kolei nie straszy już u siebie tak jak choćby w zeszłym sezonie i można powiedzieć, że Serbowie zdecydowanie zawodzą. Oczywiście Bayern mając zapewniony awans może w tym spotkaniu specjalnie nie forsować tempa, ale i tak powinien strzelić przynajmniej dwie bramki więcej niż przeciętni jak dotąd gospodarze.