Drużyna Serhija Rebrowa jest zdecydowanie mocniejsza kadrowo od rywala, który bazuje już na mocno zgranych i będących w końcówce swojej kariery zawodników, takich jak choćby Dzeko czy Pjanic. Wyniki ostatnich meczów nie kłamią, bo podczas gdy Ukraina walczyła jak równy z równym w meczach przeciwko Anglii czy Włoszech, Bośnia i Hercegowina wysoko przegrywała z Portugalią, a nawet Luksemburgiem. Faworyt może być tu tylko jeden.