Wielu obserwatorów z pewnością ostrzy sobie zęby na to spotkanie, mając w pamięci kapitalne widowisko w fazie ligowej, w którym Benfica prowadziła już 3:1 i 4:2, a i tak przegrała 4:5 po golu Raphinhii w doliczonym czasie gry. Lizbońskie Orły pokazały w tym starciu, że mogą być bardzo trudnym rywalem dla ekipy Hansiego Flicka, która w dodatku ostatnio sama zagrała spotkanie, w którym straciła ogromną przewagę, remisując z Atletico 4:4. Barcelona powinna być teraz jednak lepiej przygotowana do starcia w Portugalii, a w to że ma dużo większe możliwości niż Benfica nikt nie wątpi. Spodziewając się starcia z kilkoma golami postawimy tu jednak na ostateczny triumf ekipy gości.