Wieczorny mecz w grupie E powinien, przynajmniej częściowo, odpowiedzieć na dwa pytania. Czy fakt, iż Belgia przegrała ze Słowacją w pierwszym meczu to tylko wypadek przy pracy czy też oznaka większego kryzysu? Czy pewna wygrana Rumunii z Ukrainą to efekt słabości rywala czy też pokaz realnej siły ekipy Edwarda Iordanescu? W eliminacjach jego podopieczni grali nudny, ale też poukładany, defensywny futbol, tracąc w nich tylko pięć goli. Wokół Belgów nie ma obecnie dobrej atmosfery, a sytuacja zaczyna niebezpiecznie przypominać mundial w Katarze, na którym zespół niespodziewanie odpadł już po fazie grupowej. Jeśli faworyci nie zagrają dużo lepszego spotkania będą mieli ogromne problemy ze zdobyciem trzech punktów w tym meczu. Rumuni wydają się być obecnie na fali, mogą nie tylko powstrzymać ataki przeciwnika, ale też zaskoczyć go pod jego bramką, dlatego typ na to, że nie przegrają wyżej niż jedną bramką wydaje się tu najlepszy.