Belgowie mocno męczyli się w wyjazdowym spotkaniu z Azerbejdżanem, w którym mimo dużej przewagi i szybko strzelonej bramki, wynik nie był pewny do końca. Teraz jednak zagrają z dużo wygodniejszym przeciwnikiem, bo Estończycy to zdecydowanie najsłabsza kadrowo drużyna tej grupy. Widać to było już podczas sobotniego spotkania ze szwedami, w którym wcale nie słynący z tak dobrej ofensywnej gry reprezentanci Trzech Koron strzelili im aż pięć bramek. Wtorkowe starcie powinno być więc dla Czerwonych Diabłów dobrą okazją do zaliczenia wysokiego zwycięstwa.