Arsenal w zaledwie kilka dni przeszedł błyskawiczną metamorfozę: od drużyny rozbijającej w proch i w pył swoich rywali w lidze do ekipy, która nie potrafiła pokonać u siebie zawodzącego w krajowych rozgrywkach Bayernu, a w sobotę niespodziewanie straciła punkty w lidze, co może zadecydować o kwestii mistrzostwa. Problemy Kanonierów były już jednak widoczne w starciu z Porto. Wyraźnie słabszym kadrowo, ale też doświadczonym i bardzo solidnym, które ekipa Artety pokonała dopiero po serii rzutów karnych. Na Bawarczyków z kolei można, a nawet należy narzekać w tym sezonie, ale mimo zawodu w Bundeslidze jest to drużyna wciąż złożona z bardzo dobrych graczy, którzy potrafią się zmotywować właśnie na mecze Champions League, zwłaszcza po klęsce na lokalnym podwórku.