Ekipa z Sheffield zabrała swoich kibiców na niezłego rollercoastera, najpierw przegrywając z rywalem 0:4, a następnie pokonując go u siebie w tych samych rozmiarach i po serii rzutów karnych awansując do kolejnej rundy. W tym drugim meczu ekipa ta grała na poziomie do jakiego przyzwyczaiła w tym sezonie, dzięki któremu jest teraz faworytem. Barnsley zakończyło sezon niżej od przeciwnika i było zespołem zdecydowanie gorszym. Jeśli Sheffield zagra tak jak w poprzednim meczu powinno dość łatwo pokonać ekipę Michaela Duffa.