W powszechnej opinii drużyna prowadzona przez Ralfa Rangnicka może w tej grupie poważnie zamieszać, mając zarówno spory potencjał kadrowy, jak i niezbędną w tego typu turniejach solidność. Już w pierwszym spotkaniu Austria może się jednak zderzyć ze ścianą, bo zagra przeciwko największemu faworytowi tego turnieju. Trójkolorowi mogli nie zachwycać w meczach kontrolnych, do których od pewnego czasu nie przywiązują większej wagi. Z pewnością będą jednak gotowi na walkę w bardzo trudnej grupie, do której trafili. Poniedziałkowe starcie zapowiada się niezwykle atrakcyjnie i nie powinno w nim zabraknąć bramek.