Najbliższe kilka dni mogą być najlepszymi w historii Atalanty, która w tym czasie gra w dwóch finałach. W Lidze Europy La Dea zagra z Bayerem Leverkusen, podczas gdy w krajowych rozgrywkach podejmie Juventus. W środowym spotkaniu nie jest jednak faworytem, mimo zdecydowanie lepszej formy. Musi się bowiem zmierzyć z mitem Juventusu, który zasadza się na przekonaniu, że piłkarze Starej Damy, niezależnie od aktualnej formy, mają w sobie na tyle jakości i mistrzowskiej rutyny, by przechylać tego typu mecze na swoją korzyść. Turyńczycy w ostatnich tygodniach grali jednak na tyle słabo, że naprawdę trudno znaleźć jakiekolwiek racjonalne argumenty na rzecz ich wygranej i choć typ na ekipę Gasperiniego ostatecznie może się okazać nietrafiony, bo znów górę weźmie chłodna kalkulacja i doświadczenie, na tę chwilę zdecydowanie lepsze wrażenie sprawia ekipa z Bergamo.