“Z deszczu pod rynnę…” - mogą powiedzieć kibice The Blues po sobotnim spotkaniu. W poprzedniej kolejce stracili bowiem aż pięć bramek z Arsenalem, a teraz jadą na jeden z najtrudniejszych do zdobycia obiektów w tym sezonie. The Villans co prawda niedawno zremisowali tu z przeciętnym Brentford 3:3, ale już kolejny mecz pokazał, że był to jedynie wypadek przy pracy. Gospodarze są zmotywowani walką o czwarte miejsce, dlatego powinni tu bez problemu ograć zwyczajnie słabych w końcówce rozgrywek londyńczyków.