Arsenal w większości spotkań z drużynami z czołówki w tym sezonie grał defensywnie i nieraz się to sprawdzało. Ostatnio jednak i obrona zaczęła szwankować, a drużyna, a wraz z nią jej manager, znaleźli się w trudnej sytuacji. Porażka z City w Pucharze Ligi wywiera jeszcze większą presję na Kanonierów, bo w przypadku kolejnego bezbarwnego spotkania klub może po prostu zwolnić Mikela Artetę. Spodziewamy się tu zatem ostrej walki i próby zagrania ofensywnie, czemu sprzyjać może także to, że Chelsea może zagrać bez dwóch podstawowych bocznych obrońców. The Blues mają jednak ogromny potencjał ofensywny, który powinien skorzystać z błędów przeciwnika jeśli ten zagra tak jak w ostatnich meczach.