Po tym co Arsenal zrobił w sobotę grzechem byłoby nie skupić się na rewanżu z Realem Madryt na Santiago Bernabeu, gdzie Królewscy mogą jeszcze odrobić nawet trzybramkową stratę. Kanonierzy już pewnie nie dogonią prowadzącego w tabeli Liverpoolu, dlatego w sobotę spodziewamy się oszczędzania, mających w końcówce ostatniego spotkania problemy Rice’a i Saki, bez których ofensywa zespołu Mikela Artety wygląda bardzo słabo, zwłaszcza gdy w podstawowym składzie grają zawodnicy pokroju Raheema Sterlinga. Teoretycznie powinna być to woda na młyn dla Brentford, które jednak w ostatnim czasie zawodzi, w ostatnich dwóch meczach zdobywając ledwie jedną bramkę. Postawimy tu więc na bramkowy under.