Dwumecz z Porto w poprzedniej fazie Champions League mógł zachwiać pewnością siebie graczy Arsenalu, którzy w lidze ogrywają słabsze zespoły bardzo pewnie. Kanonierzy mieli bowiem bardzo duże problemy z dobrze ustawionym rywalem, którego wyeliminowali dopiero po serii rzutów karnych. Teraz z kolei zagrają przeciwko drużynie o wielkim doświadczeniu, będącej jednak w ogromnym dołku. Nie dość, że Bayern praktycznie stracił szanse na obronę tytułu, to jeszcze jest mocno osłabiony. Nie wydaje się, by w obecnej formie i wobec tak dużych kłopotów z absencjami drużyna Thomasa Tuchela była w stanie nawiązać rywalizację z tak dobrze dysponowanym przeciwnikiem.