Po lekkich turbulencjach kilka tygodni temu i przegranej w domowym meczu na szczycie z Manchesterem City, Arsenal powoli wraca na właściwe tory, o czym świadczy choćby przekonujące zwycięstwo z solidnym w ostatnim czasie Evertonem, który przecież pokonał Kanonierów u siebie nie tak dawno temu. Teraz na Londyńczyków czeka nawet łatwiejszy, bo nie tak solidny przeciwnik. The Cherries wygrali w tym roku tylko raz, we wszystkich meczach zdobyli tylko pięć punktów i nie wydaje się by mieli teraz być trudnym rywalem dla piłkarzy lidera Premier League.