Amerykański turniej rozpoczyna się od starcia mistrzów świata z groźną Kanadą, mającą w składzie kilku ciekawych zawodników, na czele z Alphonso Davisem. Albicelestes mają jednak najmocniejszy skład na tej imprezie i w kolejnych meczach towarzyskich prezentowali się znakomicie, czego nie da się powiedzieć o ich rywalach. Kanadyjczycy co prawda zremisowali z Francją, ale wcześniej przegrali aż 0:4 z Holandią, więc tym bardziej nie wróżymy im powodzenia w starciu z dużo mocniejszym przeciwnikiem, jakim są podopieczni Scaloniego.