Żużel. Stłuczona stopa Jacka Holdera. "Wypadek był bardzo groźny"
Menedżer Get Well Toruń Jacek Frątczak uspokaja kibiców zaniepokojonych upadkiem Jacka Holdera w sobotnim sparingu z KS ROW Rybnik.
Australijczyk zapoznał się z nawierzchnią Motoareny w trzecim swoich wyścigu. Wcześniej dwukrotnie mijał linię mety na trzeciej lokacie.
- Ucierpiała jego stopa. Poczuł ból, ściągnęliśmy mu but i stwierdziliśmy obrzęk. Nie ma jednak co dramatyzować. Jack stłukł prawą stopę - wyznał Frątczak dla "Nowości".
- Wygląda jednak na to, że nie ma żadnych poważniejszych urazów, w tym złamań. Jest poobijany, ponaciągany, ale lód i dwa dni mniej intensywnego trybu życia powinny sprawić, że już nic złego się nie wydarzy - podkreślił opiekun "Aniołów".
- Nie ukrywam jednak, że ta sytuacja jest rysą, która kładzie się na treningu. Wypadek był bardzo groźny - dodał menedżer Get Well Toruń.