Żużel. Max Fricke: Skupiam się na nowym wyzwaniu
Max Fricke chciałby kiedyś wrócić do Belle Vue, jednak wierzy, że nieobecność w SGB Premiership pomoże mu w zmaganiach Grand Prix.
Dwukrotny mistrz Australii wraca wiosną do Europy, gdzie w Polsce reprezentował będzie barwy Betardu Sparty Wrocław w PGE Ekstralidze, natomiast w szwedzkiej Elitserien pojedzie dla Indianerny Kumla.
- Mój kalendarz i grafik uległy w zeszłym roku uszczupleniu. Chodzi tylko o to, że teraz skupiam się na nowym wyzwaniu jakim jest jazda w mistrzostwach świata - wyznał Fricke dla oficjalnego serwisu Speedway Grand Prix.
- Kiedy wszystko przejrzysz, Wielka Brytania ma najwięcej spotkań i wymaga największej pracy oraz wylotów i przylotów na każde ligowe zawody. Byłoby sporo podróżowania, wczesne wstawanie i zarywanie nocy - podkreślił Australijczyk.
- Po prostu poczułem, że lepiej będę mógł zająć się sobą oraz najlepiej przygotuję się do cyklu GP, odpuszczając starty na Wyspach. Więcej czasu poświęcę na testowanie, trenowanie fizyczne, mentalne i skupię się bardziej na tych wszystkich aspektach - zaznaczył żużlowiec Betard Sparty.
- Mogę dbać o siebie i upewnić się, że nie pojadę na zawody GP po pięciu dniach jazdy z rzędu, śpiąc średnio po trzy, cztery godziny dziennie. Trochę szkoda. Naprawdę lubię ścigać się w Belle Vue i na Wyspach w ogóle. Jednak coś musiałem odpuścić. Padło na ligę brytyjską. Jestem pewien, że wrócę na Wyspy. Myślę, ze któregoś dnia to się stanie i że wyląduję ponownie w Belle Vue - podsumował Fricke.