Żużel. Martin Smolinski: Na szczęście żebra nie są złamane
Martin Smolinski jest pełen determinacji, aby mimo kontuzji pleców wystartować w sobotnim turnieju w Teterow - informuje oficjalny serwis Speedway Grand Prix.
Reprezentant Niemiec brał udział z Juricą Pavlicem i Andersem Thomsenem w wypadku w pierwszym wyścigu sobotniego GP Challenge w chorwackim Gorican.
Żużlowiec Falubazu Zielona Góra, który otrzymał dziką kartę na Grand Prix Niemiec, ma naderwany mięsień wzdłuż rdzenia kręgowego i bieżący tydzień spędza na intensywnej rehabilitacji.
- Na szczęście żebra nie są złamane. Dokucza mi jednak mięsień krzyża i jestem ogólnie potłuczony. To jest spory mięsień tuż nieopodal rdzenia kręgowego. Myślę, że dostałem w plecy motocyklem lub hakiem - napisał Smolinski w poście na Facebooku.
- Stanie prosto na razie nie jest możliwe i doskwiera mi ogromny ból. Fizjoterapeuci pomagają mi codziennie. Do weekendu nie będzie perfekcyjnie, lecz mój cel, to móc bez bólu ścigać się na motocyklu - podsumował reprezentant Niemiec.