Żużel. Janusz Kołodziej czwarty raz mistrzem Polski. "Jechałem, co potrafiłem"

Wychowanek Unii Tarnów w niedzielnym finale w Lesznie pokonał najskuteczniejszego po rundzie zasadniczej Bartosza Zmarzlika, Macieja Janowskiego i broniącego tytułu Piotra Pawlickiego.

Zawodnik Fogo Unii Leszno stanął wcześniej na najwyższym stopniu w podium w latach 2005, 2010 i 2013.

- Ostatnie zawody totalnie mi nie wychodziły, więc triumfu się nie spodziewałem. Zresztą teraz też mi nie szło jakoś nadzwyczajnie dobrze. Na szczęście dużo spokoju było w mojej głowie i w parku maszyn - przyznał uczestnik cyklu Grand Prix w rozmowie z oficjalnym serwisem Speedway Ekstraligi.

- Jechałem, co potrafiłem. Doszedłem jakimś cudem do półfinału, później do finału. W finale nagle się zorientowałem, że jadę na pierwszym miejscu i teraz trzeba to dowieźć, a jeszcze zostały trzy kółka. Udało się i jestem niesamowicie szczęśliwy - dodał Kołodziej.