Zmarzlik: Zwycięstwo jest nagrodą za cierpliwość
Bartosz Zmarzlik nie krył ulgi i radości po zwycięstwie w XV edycji Memoriału Edwarda Jancarza. Wychowanek Stali Gorzów w finale pokonał Patryka Dudka, Szymona Woźniaka i najlepszego w rundzie zasadniczej Krzysztofa Kasprzaka.
- Do trzech razy sztuka. Trzeba czekać, robić swoje i słuchać swojego sumienia, które podpowiada, co do jazdy, co do ustawień. Jak za mocno słucha się innych a szuka się czegoś, czego się nie wie, to tak na dobrą sprawę zupełnie się to nie sprawdza - wyznał Zmarzlik dla oficjalnego serwisu Stali Gorzów.
- Lepiej poprzestawiać dwa-trzy razy po swojemu i w końcu będzie dobrze. W półfinale też jechałem jakiś czas drugi. Troszkę inaczej ułożyłem nogi, głowę ze startu na pierwszym momencie i już było inaczej. Niuanse, niuanse i jeszcze raz niuanse - podkreślił podopieczny Stanisława Chomskiego.
- To zwycięstwo na pewno jest nagrodą za czekanie, za trenowanie, za cierpliwość i daje to na pewno jakiegoś kopa do przodu, ale tak jak mówię, trzeba robić swoje i spokojnie podchodzić do każdych zawodów - kontynuował uczestnik cyklu Grand Prix 2018.
- Teraz mam wolny weekend, pierwszy w tym sezonie, troszkę sobie odpocznę, ale oczywiście aktywnie z treningiem i od poniedziałku jedziemy dalej. Mam jeszcze wiele do sprawdzenia. Będę oglądał Speedway of Nations i trzymam kciuki za chłopaków - podsumował Zmarzlik.