Trener MRGARDEN GKM Grudziądz: Naszym juniorom brakuje trochę cwaniactwa

Trener MRGARDEN GKM Grudziądz Robert Kempiński był mocno zawiedziony przegraną w Toruniu z miejscowym Get Well 39:51 w meczu IV rundy PGE Ekstraligi.
Zespół z Pomorza po trzeciej porażce z rzędu nadal bez zwycięstwa w dorobku zamyka tabelę najwyższego szczebla rozgrywek.
- Nie ma z czego się cieszyć. Jeszcze bardziej smuci mnie postawa Antonio Lindbaecka i Krystiana Pieszczka. Dlatego właśnie mamy taki wynik - wyznał Kempiński w rozmowie z oficjalnym serwisem Speedway Ekstraligi.
- Gdyby Lindbaeck dorzucił tyle punktów, ile udało mu się zdobyć w zeszłym roku, to byłoby całkiem inaczej. Trzech seniorów jedzie w miarę dobrze, a dwóch jedzie słabo. Próbowaliśmy łatać to rezerwami taktycznymi, robiliśmy co mogliśmy i wykorzystaliśmy sto procent zmian. Udało się zdobyć tylko 39 punktów - podkreślił opiekun GKM-u.
- Żużel polega na tym, że jedzie się cztery okrążenia, a nie jedno. Naszym juniorom brakuje trochę cwaniactwa. Jeżeli przeciwnik pod ciebie wchodzi, to musisz się na niego założyć, a nie odjeżdżać - kontynuował Kempiński.
- Można zrobić tor, aby trochę się odsypywał, można zrobić nieco inaczej na starcie. Mocno przyczepnie nie da się zrobić, ze względu na to, że mamy taką, a nie inną granulację nawierzchni. Mogłyby się porobić dziury i mielibyśmy upadki - wyjaśnił na koniec opiekun zespołu z Pomorza.